O nas

Jesteśmy rodziną lubiącą wypoczywać spędzając czas w sposób odmienny od preferowanego przez większość polskich turystów. Naszą pasją są wędrówki po górach, ale również w podziemiach starych kopalń i jaskiń. Chcielibyśmy zaznaczyć, że nie próbujemy dorównać grupom zajmującym się intensywną eksploracją czy też dokumentowaniem dostępnych obiektów podziemnych. Nie jesteśmy również „zawodowymi” zbieraczami minerałów, skamieniałości itp. Naszą dewizą jest miłe i ciekawe spędzanie czasu, które łączy w sobie różnorodne pasje, choć z upływem czasu rozwijamy nasze umiejętności oraz dokonujemy zakupu sprzętu umożliwiającego penetrowanie wcześniej niedostępnych obiektów, np. spodniobuty. Oprócz elementów przyrody nieożywionej dokumentujemy też napotkane okazy flory i fauny. Zamieszczane zdjęcia traktowane są przez nas jako przyczynek do wspomnień i są tylko amatorskimi próbami uchwycenia chwili, choć staramy się, aby były one możliwie jak najlepsze.
W wielu miejscach bywaliśmy niejednokrotnie co jest wynikiem stałego zwiększania ilości sprzętu umożliwiającego bardziej detaliczną eksplorację i dokładniejsze poznanie subtelnej specyfiki obiektu -występujące mineralizacje, efekty świetlne w UV, organizmy żywe tam bytujące i procesy zachodzące w miarę upływu czasu zarówno te naturalne jak i sztuczne – niejednokrotnie o charakterze wandalizmu lub bezmyślności. Pojawiają się też czasami u nas projekty udostępniania dotychczas niedostępnych obiektów lub ich partii,  próby ich ” amatorskiego kartowania”. W wyniku tego wszystkiego niektóre zamieszczane zdjęcia mogą już prezentować stan archiwalny obiektów,  zaś dana fotorelacja może zawierać zdjęcia z różnych okresów.

 

Wiedza

wiedzaW trakcie przygotowań do wyjazdu, przed eksploracją należy przede wszystkim zebrać wszelkie informacje dotyczące niebezpieczeństw jakich w danym obiekcie możemy się spodziewać (takich jak pochylnie, studnie, szyby, grożące upadkiem skały, zaciski-przewężenia itp.), przeanalizować, o ile jest to możliwe, jego plan. Szukając i gromadząc dostępne informacje na temat obiektu szybciej zlokalizujemy go w terenie i znajdziemy do niego bezpieczne dojście. Możliwie pełne zapoznanie się z  dostępnymi informacjami na temat obiektu pozwoli w pełni cieszyć się jego zwiedzaniem.

 

Sprzęt

helmetNa początek do amatorskiego zwiedzania jaskiń i sztolni, o małej deniwelacji (praktycznie poziome), nie potrzeba drogiego, profesjonalnego wyposażenia wystarczy zwykły kask budowlany chroniący głowę przed  urazami w wyniku uderzeń  o wystające fragmenty stropu z możliwością mocowania czołówki. Ważne, żeby kask był dobrze dopasowany do głowy i pewnie się na niej trzymał. Dopasowanie i dobre mocowanie zapobiega irytującemu zasłanianiu oczu przez daszek kasku ( ewentualnie można go obciąć) ale również uniemożliwi ześlizgnięcie się go podczas uderzenia. Po pierwszym solidnym „baranku” w strop uwierzycie, że warto go mieć na głowie. Taki kask można kupić, w każdym większym sklepie budowlanym za około 25zł.

Ubrania lub kombinezon

kombinezonDo typowo amatorskiej turystyki podziemnej wystarczą stare ubrania, w które można przebrać się tuż przed wejściem do danego obiektu, a po jego opuszczeniu zapakować je do worka i być względnie czystym. Jednakże, lepszym rozwiązaniem jest zakupienie kombinezonu choćby tekstylnego  np. z demobilu. Sprawdza się on najbardziej w przypadku ciasnych, bardziej wilgotnych i „brudnych” części sztolni, a zwłaszcza jaskiń, w których z natury rzeczy jest dość wilgotno, a spąg, ściany i strop pokryty są zazwyczaj pozostałościami namuliska. Warto, aby strój był jednoczęściowy. Zapobiega to podwijaniu się, którejś z jego części podczas np. pełzania na plecach, pokonywania zacisków. Wraz z rozwojem pasji oraz doświadczeń można pokusić się o bardziej specjalistyczne kombinezony wykonane z dakronu lub cordury.

Rękawiczki: Warto je posiadać, aby uchronić dłonie i paznokcie przed uszkodzeniami w kontakcie z kamieniami/skałami. Dodatkowo chronią je również nieco przed zabrudzeniem co jest szczególnie ważne przy posługiwaniu się aparatem fotograficznym. Mogą to być popularne w ogrodnictwie „wampirki”, które dodatkowo poprawiają chwyt, a są na tyle tanie, że można je traktować jako jednorazówki. Do wyjątkowo błotnistych obiektów lub jaskiń z zalegającą wodą polecamy gumowe rękawice z materiałową wyściółką. Pozwalają one na pełne zanurzenie rąk w misach z wodą bez przemoczenia rękawic. Zapobiega to nadmiernemu wychłodzeniu rąk przez stały kontakt z mokrym materiałem.

 

Oświetlenie

light

Kolejna rzeczą, którą trzeba mieć ze sobą jest czołówka zamontowana na kasku. Do „niedzielnego” zwiedzania wystarczy tania ledowa czołówka, ważne, aby dawała dość mocne światło (to ona jest zasadniczym źródłem światła podczas eksploracji). Warto mieć ze sobą latarkę ręczną o większym reflektorze, celem doświetlenia dalszych partii sztolni lub jaskini, zaglądania w szczeliny, szybiki i inne trudno dostępne fragment obiektu.  Dodatkowe źródło światła o bardziej rozproszonym świetle pozwala również na robienie ciekawszych zdjęć aparatem. Dobrze „kładące” się światło potrafi wyeksponować strukturę ścian i stropu, W silnym świetle lub lampie błyskowej zdjęcia wychodzą albo przepalone albo „płaskie”. Polecamy mocniejsze czołówki z diodami typu Cree, najlepiej z dyfuzorem jak Skillhunt H04. Zasilana jednym akumulatorem 18650 praktycznie nic nie waży, i nawet długie wędrówki pod ziemią nie męczą.

Obecnie technologia LED jest znacznie bardziej rozwinięta niż 8 lat temu, kiedy zaczynaliśmy poważniej poruszać się pod ziemią, także nasz ekwipunek ewoluował kilkukrotnie. Zaczynaliśmy od czołówek z ledami typu DIP. Dawały one niewiele światła, pożerały baterie w tempie błyskawicznym. Następnie przeszliśmy na czołówki z diodą CREE zasilane poprzez małe paluszki typu AAA. Była to istna rewolucja. Wydawać by się mogło, że światła ma się tyle co na powierzchni. Z perspektywy obecnie dostępnych źródeł światła świeciły wyraźnie lepiej niż te DIP, ale brakowało im czasu świecenia. Obecnie praktycznie każda dostępna mocniejsza czołówka zasilana jest ogniwami 18650. Pozwalają one na zasilenie mocnego źródła światła na długi czas. Osobiście korzystam ze wspomnianego Skillhunta H04 ponieważ potrzebuję światła rozproszonego i z racji przymocowanej kamery na kasku, lekka konstrukcja jest zbawienna. W wysokich korytarzach nie ma to aż takiego znaczenia, ale przy chodnikach poniżej 1,7m ma już zdecydowane.

Naszym pierwszym dodatkowym, mocniejszym, źródłem światła był zmodyfikowany szperacz MacTronic. Zasilany był akumulatorami żelowymi 7Ah o napięciu 12V. Był przez to ciężki, świecił stosunkowo krótko. Aby bardziej rozproszyć światło stosowaliśmy domowej roboty dyfuzor, który niestety pochłaniał część światła. Jednak użytkowanie bez niego nie miało sensu. Szperacz potrafił rozwieświetlic setki metrów, ale prostego chodnika. Do oświetlania kubatur niezbyt się nadawał. Na świeżym akumulatorze mógł świecić godzinę, dlatego zazwyczaj mieliśmy 2-3 akumulatory w zapasie. Łącznie jakieś 10kg akumulatorów. A sama uzbrojona lampa to około 5kg. Z perspektywy czasu, cieszę się, że już nie musimy używać tego oświetlacza bo kilkunastometrowe czołganie się z tą fajerą było naprawdę wyzwaniem.

 

 

 

 

Obecnie jako dodatkowe źródło światła stosujemy dwa oświetlacze. Jeden chiński oświetlacz YONGNUO YN300Air z akumulatorem Newell’a pasującym do aparatów SONY NP-F970/950/930. Oświetlacz pozwala na dokładne ustawienie barwy światła (konstrukcja zawiera 2 rodzaje pasków led o barwie zimnej białej i ciepłej białej) co pomaga zrobić nieprzepalone zdjęcia czy filmy. Niestety z powodu braku wygodnej rączki oraz trochę delikatnej budowy jak na warunki sztolniowe/jaskiniowe dłuższe użytkowanie jest niewygodne, choć zawsze staramy się brać ten oświetlacz. Przydaje się do oświetlania bliższych planów. Z włączonym oświetlaczem można swobodnie poruszać się przy zgaszonej czołówce. Dodatkowa ilość światła zapewnia zupełnie inne doznania i odbiór obiektu niż wędrówka na świetle z czołówki.

 

 

Drugim oświetlaczem jest akumulatorowa lampa warsztatowa DEDRA DED7071. Jest to konstrukcja wyposażona w diodę COB LED o mocy 20W. Posiada dwa tryby pracy 10W i 20W co wg. producenta daje odpowiednio ok. 1000 i 2000lumenów. Światło dzięki diodzie COB LED jest bardzo dobrze rozproszone i pozwala na oświetlenie dużych kubatur. Bez problemu rozświetla główną komorę w Jaskini Studnisko co zapewnia niesamowity widok podczas pierwszego zjazdu. Barwa światła to 6500K czyli zimna biała. Niestety nie ma regulacji, przez co oświetlane powierzchnie są mniej plastyczne i bardziej blikują, ale w końcu to lampa warsztatowa a nie profesjonalny sprzęt fotograficzny. Czas świecenia zależny od użytego akumulatora. Ja posiadam 4Ah i lampa nawet na maksymalnej mocy świeci bardzo długo – nie zdarzyło mi się, abym musiał zmieniać akumulator, podczas wizyty w danym obiekcie. Według producenta czas świecenia DED7071 dla akumulatora 2.0Ah (DED7032): w trybie 10W/1000lm – 3h 30min, w trybie 20W/2000lm – 1h 45min, dla akumulatora 4AH (DED7034): w trybie 10W/1000lm – 7h 10min, w trybie 20W/2000lm – 3h 50min.  Jest to doskonała lampa do zabrania w teren, ponieważ jej aluminiowy korpus dobrze chroni lampę przed uszkodzeniami nawet ciągnąc ją po kamieniach w ciasnych przełazach. Zasilana jest akumulatorem, który pasuje do elektronarzędzi z serii DEDRA SAS+ALL, także można wykorzystać go np, do młotowiertarki, którą wiercisz otwory pod kotwy podczas pokonywania szybików. Sam posiadam kilka urządzeń z tej serii m.in wspomniana lampa DED7071, młotowiertarka DED7048 oraz szlifierka kątowa DED7050, którą przycinamy w terenie minerały, jeśli skała osłonowa (matrix) jest zbyt duża, a odkucie dłutem zbyt ryzykowne.

UWAGA: Z K A Ż D Y M wejściem pod ziemię bierzemy ze sobą minimum po 1 zmianie baterii w czołówkach (dla wszystkich w grupie) oraz ewentualnie 1 zmianę dla większej latarki. Chłód i wilgoć dość mocno daje w kość bateriom, więc warto być przygotowanym na ich wyczerpanie. bo powrót na powierzchnię w ciemnościach jest zarówno stresujący jak i naprawdę bardzo niebezpieczny.

Zdjęcia

slide7

Jeżeli chodzi o wykonywanie zdjęć pod ziemią, warto posiadać dodatkowe źródło światła (osobna lampa błyskowa, reflektory ledowe, halogenowe itp.). Ważne, żeby światło było możliwie jak najbardziej rozproszone, przy zachowaniu jednocześnie dostatecznej jego mocy. Nie obędzie się również bez ręcznych ustawień aparatu (dłuższy czas naświetlania itp.) oraz stabilizacji aparatu (mały statywik, lub niedrżące ręce – choć o to dość trudno :>). W przypadku braku statywu warto robić kilka zdjęć tego samego ujęcia, miejsca na karcie w aparacie wystarczy, a mamy wtedy większą pewność, że chociaż jedno z pośród 5-6 klatek będzie nieporuszone.
Zainteresowanych fotografią odsyłamy po szersze wskazówki na fora dla fotografów. Warto również odwiedzić fora o tematyce eksploracyjnej. Użytkownicy zazwyczaj posiadają w miarę aktualną wiedzę na temat obecnego stanu obiektów oraz mogą dać inne cenne wskazówki.

  • Eksperymentuj
  • Rób kilka ujęć
  • Szukaj podparcia
  • Po wykonanym zdjęciu zakrywaj obiektyw (lepiej chronić niż czyścić)
  • Unikaj wkładania aparatu pod kombinezon/bluzę, po jego wyjęciu do robienia zdjęcia obiektyw zaparuje
  • Rozglądaj się za owadami i innymi ciekawostkami
  • Nie dotykaj wiszących nietoperzy
  • W trakcie robienia zdjęć nie zapominaj o bezpieczeństwie
  • Eksperymentuj  z różnymi źródłami światła
  • Pokaż głębię kadru dzięki sylwetkom współtowarzyszy

Komentowanie jest wyłączone.